- Elektrownię Turów można zastąpić miksem odnawialnych źródeł energii, czyli wiatru, słońca, biomasy i wody - dr Karol Pawlak z Politechniki Warszawskiej, twórca ekspertyzy dla Turowa.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz PGE Polska Grupa Energetyczna podpisały 22 października list intencyjny w sprawie budowy nowych elektrowni szczytowo-pompowych i modernizacji już istniejących.
– W przyjętej przez rząd „Polityce energetycznej Polski do 2040 roku” podkreśla się rolę elektrowni szczytowo-pompowych jako jednostek, które mogą zapewnić stabilną pracę polskiego systemu elektroenergetycznego w sytuacji, gdy dokonuje się u nas transformacja energetyczna i dynamicznie wzrasta udział odnawialnych źródeł energii – zaznacza minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka. – Elektrownie tego typu cechuje duża elastyczność w procesie wytwarzania energii oraz zdolność do jej magazynowania. Daje to szerokie możliwości regulacyjne i pozwala na rezerwowanie zasobów energii dla Krajowego Systemu Elektroenergetycznego, uzupełniając stabilny rozwój odnawialnych źródeł, a w przyszłości również energetyki jądrowej. W realizacji tych założeń pomoże podpisany dzisiaj list intencyjny – dodaje szef resortu.
Elektrownie szczytowo-pompowe są najpowszechniej (obecnie i już od kilkudziesięciu lat) używanymi dużymi magazynami energii elektrycznej – 95% światowych zasobów o łącznej mocy 184 GW, z ciągłymi perspektywami i potrzebami ich dalszego rozwoju.
– Elektrownie szczytowo-pompowe, oprócz funkcji stabilizowania energii w sieci, są przede wszystkim dojrzałą technologią wielkoskalowego magazynowania energii elektrycznej, niezbędną do wspierania rozwoju źródeł OZE w Polsce – twierdzi Paweł Śliwa, wiceprezes PGE
Gotowym już rozwiązaniem dysponuje Komitet Transformacji Regionu Turoszowa, który we współpracy z Urzędem Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego przygotował przyjętą przez polski rząd i uspójnioną z założeniami Komisji Europejskiej strategię transformacji regionu. Warto zaznaczyć, że Grupa PGE, krajowy lider w zakresie elektroenergetyki wodnej jest właścicielem Elektrowni Turów, zlokalizowanej w powiecie zgorzeleckim, a więc na terenach, której dotyczy wspomniana strategia. Zgodnie z przyjętymi przez Komitet Transformacji Regionu Turoszowa założeniami elektrownia szczytowo-pompowa jest kluczowym projektem z perspektywy transformacji Powiatu Zgorzeleckiego i Turoszowa.
– Elektrownię Turów można zastąpić miksem odnawialnych źródeł energii, czyli wiatru, słońca, biomasy i wody. Analiza wykazała, że w celu pokrycia produkcji energii elektrycznej obecnej pracy elektrowni Turów należy przyjąć odpowiedni miks OZE: za 1,14 GW odpowiadałyby farmy wiatrowe, za 2,1 GW — farmy fotowoltaiczne, za 0,06 GW — elektrownia na biomasę, a za 2,3 GW — elektrownia szczytowo-pompowa. Ogromna elektrownia wodna mogłaby powstać po rekultywacji wyrobiska kopalni – potwierdza dr Karol Pawlak z Politechniki Warszawskiej, twórca ekspertyzy dla Turowa.
Według opracowania ekspertów, możliwe jest, aby w płynny i przemyślany sposób, w ciągu najbliższych kilkunastu lat, doprowadzić do wygaszenia elektrowni konwencjonalnej i zastąpić jej moc odnawialnymi źródłami energii, z niezbędnym uzupełnieniem magazynem energii w postaci elektrowni szczytowo-pompowej.
COMMENTS